Justin nie spuszczał wzroku z Alexa a jego migoczące w panice piwne oczy nabrały spokoju,gdy zobaczył co się dzieje.
-Serio?O to chodzi.Wbił się w siedzenie oddychając głęboko.-Nastraszyłeś mnie idioto.Wywrócił zabawnie oczami.-Trzeba było mówić,że podoba Ci się jakaś laska i chcesz na nią popatrzeć a nie zamykasz mnie w aucie drąc się niemiłosiernie.Myślałem że mnie gdzieś wywieziesz.Justin wybuchł śmiechem.
-Oj przestań już okej?Alex wyszczerzył się głupawo.-Ona nie jest byle jaką laską , jest boska.Spójrz na jej nogi ,ruchy .No spójrz tylko na nią.!Wytrzeszczył oczy z zachwytu.Justin oblizał usta dokładnie jej się przyglądając.Była to wysoka brunetka o długich,zgrabnych,opalonych nogach,ciemnej karnacji a jej połyskujące w słońcu kasztanowe włosy sprawiały,że wyglądała jeszcze bardziej seksownie.Twarz miała delikatną,rzęsy lekko pomalowane i dwie cienkie kreski eyelinerem dopełniające jej duże głębokie błękitne oczy.Pełne w kolorze różowym usta sprawiały,iż wyglądała ponętnie.Justin potrząsnął głową,ale nie zwrócił na nią zbyt dużej uwagi.Teraz miał na myśli tylko Dianę.Weszła mu do głowy i nie chciała wyjść.Było w niej coś czego wcześniej nie widział i te jej tajemnicze szare oczy.Było w niej coś interesującego tym bardziej,że zachowywała się wtedy inaczej,gdy śledził ją za zaułkiem.
-Schowaj się !Syknął Alex a Justin prawie wgniótł się w szybę.
-Auć.!Zwariowałeś?Chłopak złapał się za głowę.
-Nie może nas zobaczyć,pomyśli że ją śledzę.Alex rzucił spojrzenie Justinowi.
-A tak nie jest?Przyjaciel wybuchł śmiechem.-Ekhm...nie nic.Stłumił w sobie śmiech.-Idź z nią pogadaj no!Zaproponował.
-Serio.?Myślisz,że w ogóle będzie chciała ze mną gadać?Alex podniósł lekko głowę spoglądając na oddalającą się dziewczynę.
-Nie dowiesz się dopóki nie spróbujesz.Justin pchnął kolegę wyłączając blokadę i wypchnął go z auta.Alex podążył w jej stronę.Zaczepił ją i zaczął rozmowę.Tym czasem Justin rozmyślał o Dianie.Spojrzał w szybę i zobaczył coś czego na pewno nie chciał w tej chwili widzieć.Coś przemknęło przez pobliski park.Przetarł oczy myśląc,że ma zwidy,ale nie.Zakapturzona postać stanęła w miejscu wbijając wzrok Justina.Nie było widać jej twarzy bo padał na nią cień.Chłopak nie spuszczał wzroku ani na chwilę.To coś lub ktoś zaczęło zbliżać się w stronę Justina,było coraz bliżej i bliżej ,gdy nagle przyśpieszyło i zaczęło pędzić do auta.
-Co to jest !Co jest...Chłopak zerknął na Alexa rozmawiającego z dziewczyną.-Alex błagam chodź tu ! Krzyknął ale bez skutku.-Alex!!!!Justin przycisnął klakson z całej siły.
-Co ty tam robisz?!Przyjaciel spytał lekko zdenerwowany.
-Chodź tu!Szybko!
Alex pożegnał się z koleżanką i wbiegł do auta.
-Czemu mi przerwałeś.Zapytał lekko oburzony.
-Musimy pogadać.Chłopak zerknął w szybę raz jeszcze,ale nikogo tam nie było.Zacisnął usta.
-Tak?Alex odparł.
Justin przełknął ślinę.
-Chyba ktoś mnie śledzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz