-Alex ?! Co ty tu robisz . ! Myślałem że cię zamknęli . Justin przełknął ślinę z niedowierzaniem .
-Spokojnie ..musisz mi pomóc . Położył dłoń na ramieniu kolegi i przeczesując swoje włosy przeszył chłopaka na wylot. Justin już miał otworzyć buzię by coś powiedzieć gdy nagle sobie o czymś przypomniał . Dlaczego miałby mu pomóc?To on wrobił go w to gówno a tym bardziej po wypadku niewiele pamiętał z ich ,,przyjaźni ".
-Jaja sobie robisz ?! Najpierw wmieszałeś mnie w to wszystko a potem gdy ja umierałem w szpitalu ty grzałeś swoją nędzną dupę w domu . Czekałeś tylko na moją śmierć bo wszyscy uznaliby że to moja wina .! Justin zepchnął dłoń Alexa ze swojego ramienia .-Zniszczyłeś mi życie i zabiłeś Katy! Tak czy owak nie pomogę ci .Chłopak przełknął ślinę zaciskając zęby co sprawiło że rysy jego twarzy stały się bardziej męskie i odwrócił się w stronę siedzącej na ławce dziewczyny .
-Ale Jus !Nic nie rozumiesz . Alex liczył na odrobinę zainteresowania ze strony Justina ale ten tylko zrobił krok naprzód .-Katy żyje . Powiedział głośniej . Justin stanął w miejscu i po chwili odpowiedział . - Że co ? Zapytał zdziwiony .- Niby dlaczego mam Ci wierzyć? Znaleźli jej ciało ..jesteś żałosny .
-Justin coś jest nie tak , Opowiem Ci jak to było .Alex zacisnął usta . Byliśmy na imprezie .Oboje się nawaliliśmy , Katy była z nami ...nie chciałem wracać tak daleko to namawiałem cię żeby wziąć auto twojego ojca .. nie zgodziłeś się .Wtedy dosypałem ci i Katy czegoś do drinka .. nie wiem co ale znalazłem to na jakimś stoliku .. dałeś mi klucz od garażu ..nie orientowałeś .. wyjechałem i zabrałem was ze sobą żebyście obudzili się rano i myśleli że za dużo wypiliście..nie mogłem dopuścić by zobaczyli was twoi rodzice . . upierałeś się że chcesz posłuchać muzyki .. Katy miała niezły humor tak jak i ty gdy nagle zadzwonił twój telefon ... powiedziałeś że dzwoni Jessica.Gadałeś głupoty .. spanikowałem chciałem wyrwać ci telefon i ... wtedy to się stało ..straciłem panowanie nad kierownicą i walnąłem w drzewo.Byłeś nieprzytomny myślałem że nie żyjesz ..ona też się nie ruszała ...nie wiedziałem co robić to przełożyłem twoje ciało na miejsce kierowcy i uciekłem .
- Ty skurwielu ! Jak mogłeś ! Justin pchnął Alexa przyciskając go do drzewa i uderzył go z pięści w nos łamiąc go . Jego klatka piersiowa unosiła się i opadała bardzo szybko .-Mów co to ma wspólnego z Katy ! Nadstawił dłoń nad twarzą chłopaka .
-Widziałem jej ciało .. nie było zmasakrowane .. miała tylko kilka zadrapań i była we krwi ...jej pogrzeb był gdy ty leżałeś nieprzytomny w szpitalu . Trumna była zamknięta a zamyka się ją tylko wtedy gdy widok jest okropny .. ale nie w jej przypadku ... coś nie gra .Nikt nie mógł oglądać zakopywania trumny..musisz mi pomóc błagam.
Justin oblizał usta patrząc w oczy chłopaka i uznał że mówi prawdę ,zerknął raz jeszcze na czekającą na niego dziewczynę i wsiadł do stojącego obok auta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz