niedziela, 2 marca 2014

WYBUDZONY ZE SNU . CZĘŚĆ 25.

Justin oparł się o skrzynię odwracając wzrok od Katy.Nie mógł w to uwierzyć.Jak ona mogła go tak okłamać.Zostawiła gdy był w szpitalu,gdy jej potrzebował.Umierał a ona nawet się o niego nie zatroszczyła.Myślał że nie żyje.Teraz wszystko straciło dla niego sens.Dlaczego to zrobiła? I skąd ten głupi pomysł by upozorować jej śmierć.Coś musiało ją do tego zmusić albo....nigdy go nie kochała.Milion myśli przebiło się przez Justina jak ostre niczym brzytwa sztylety.
-Ej, wszystko w porządku?Wyszeptał Alex zauważając że coś się dzieje.
-Tak.Wszystko w porządku.Odparł Justin próbując poradzić sobie z całą tą sytuacją.Banda Jeremiego weszła już do środka i zasiedli na tych samych miejscach co poprzednio.
-Kolejny numer zlikwidowany.Jesteśmy coraz bliżej.Zostały tylko trzy a potem..musimy ją zdobyć.Nie damy rady bez niej ,dobrze o tym wiecie.Siódemka jest czymś więcej niż tylko numerem.To będzie cholernie trudne.Jeden fałszywy ruch i ktoś z nas zginie .Jeremy rzucił stanowcze spojrzenie wszystkim dookoła.
-Nie wygłupiaj się , serio myślisz że ją odnajdziemy? Złota broń to legenda , zapomnij.Powiedział jeden z siedzących obok chłopaków.Jeremy zerwał się z miejsca i szybkim ruchem złapał go za gardło mocno ściskając.Spojrzał w jego oczy i powiedział ze złością.
-To niby co chcesz zrobić.?Hm...?! No dalej!Podziel się tym z nami.Nikt ani drgnął by mu pomóc gdy ten szarpnął go mocno i pchnął na maskę stojącego tam auta.
-Alex wynośmy się stąd.To nasza ostatnia okazja by wyjść niezauważonymi.Justin zrobił kilka kroków do przodu ciągnąc za sobą przyjaciela.Odpalili wóz stojący na tyle daleko by nikt ich nie usłyszał i udali się w stronę domu.Wszyscy właśnie wychodzi ze stypy bardziej uśmiechnięci.Z pewnością było to wynikiem alkoholu ale teraz nikt nie zwracał na to najmniejszej uwagi.Jessica mrugnęła do chłopców okiem i podała im sok wraz z kolacją.
-Smacznego.Jej kąciki ust uniosły się do góry.Justin włączył telewizję.Akurat leciały wiadomości.Oboje spojrzeli na siebie słysząc słowa reportera.
-Czy ty...
-Tak.Odpowiedział Alex odkładając w szoku jedzenie.
-Znaleziono zwłoki 30-letniego mężczyzny.Był pracownikiem firmy,,Tiren Croft" .Ciągnął reporter telewizyjny.Na jego ciele znaleziono szczególny znak.Morderca zaznaczył wytatuowany numer dwa na jego skórze wbijając siedmiokrotnie nóż naokoło niego.
-O mój Boże....Justin oparł się o kanapę i wziął głęboki oddech.
-O co chodzi.?Alex spojrzał na niego zszokowany.
-Mój ojciec....on miał identyczny tatuaż ......z numerem cztery.Justin zacisnął usta przenosząc wzrok na przyjaciela.Teraz jestem pewny.
-Czy to znaczy....
-Tak.Jeremy zamordował mojego ojca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz