niedziela, 2 marca 2014

WYBUDZONY ZE SNU . CZĘŚĆ 4.

Justin wyszedł zza winkla podążając za dziewczyną. Jej długie seksowne opalone nogi połyskiwały w ciepłych promieniach późnego słońca a brązowe proste delikatne włosy swobodnie opadały na jej łopatkach .Przyglądając się jej seksownym ruchom oblizał lekko usta i przygryzł je mówiąc do siebie .
-Cholera ,niezła jest . Powiedział śledząc ją . Spuścił wzrok na jej jędrne pośladki i uniósł go tak szybko jak go opuścił gdy dziewczyna odwróciła głowę i zagryzła zmysłowo usta zwalniając kroku i ocierając dłonią o swoje udo .Był już tak blisko niej , że mógł poczuć ostry zapach jej lawendowych perfum .Już miał podejść i wziąć sprawy w swoje ręce gdy ktoś krzyknął.
-Justin ! Jessica zawołała głośno .- Chodź tutaj proszę .. odparła zbliżając się do niego .Nie uciekaj proszę ...Jej dłoń powędrowała z uczuciem na jego policzek .
Chłopak odwrócił się przypominając sobie o dziewczynie ale ta znikła z jego oczu .-Cholera .Pomyślał i wrócił myślami do stojącej przed nim matki .
-Chodź , ja i tata zawieziemy Cię do domu , tam czeka na Ciebie twój pokój ,pewnie jesteś głodny . Kobieta uśmiechnęła się ze łzami w oczach .
Justin wiedział , że nie ma dokąd iść i jedyne rozwiązanie to pojechać z nią , a tam będzie mógł wszystko przemyśleć .Oblizał swoje pełne usta i założył czarne kwadratowe przeciwsłoneczne okulary ,które dodawały męskości jego wyrazowi twarzy i podkreślały kości policzkowe.Przełknął seksownie ślinę i wsiadł do czarnego wana .
Gdy już dojechali do domu chłopak zjadł w ciszy kolację i zamknął się w swoim pokoju . Zaczął przeglądać wszystkie szpargały gdy natknął się na zdjęcie jego i Katy . Znów poczuł ostry ból w głowie i kilka kolejnych nawracających wspomnień .Wakacje spędzone razem ,ich wygłupy , jej dotyk .Wszystko powróciło do niego jak eksplodująca bomba uczuć rozsadzająca właśnie jego serce na miliony kawałków.Po jego policzku spłynęła tylko jedna ciężka łza , którą natychmiast otarł i poszedł wziąć gorący prysznic.
Kilka godzin później leżąc na łóżku usłyszał pukanie do drzwi i głos matki.
-Justin ,musimy porozmawiać. Zbliżył się i przekręcił zamek wpuszczając kobietę.-Wiesz co się stało ... i wiesz , że musisz ponieść tego konsekwencje...policjanci przyjadą za jakąś godzinę .. chcą z tobą porozmawiać . Spojrzała na niego z pustym wyrazem twarzy i wychodząc dodała.- Nie przejmuj się , dasz radę.
Justin zagryzł swoje usta i wiedząc ,że na pewno go aresztują poczekał aż mama zejdzie na dół.Szybko wziął byle jaką torbę i zaczął pakować swoje rzeczy biorąc do ręki zdjęcie jego i Katy które zostawił na półce i potłukł je rzucając o ziemię, wybiegł na korytarz i wszedł do sypialni rodziców szukając pieniędzy .Wziął tyle ile było mu potrzebne . Dostrzegł mały czarny pistolet i gapiąc się na niego przez chwilę chwycił go i otworzył okno . Chłodne nocne powietrze owiało jego ciemne blond włosy .Założył kaptur na głowę i wyskoczył .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz