niedziela, 2 marca 2014

WYBUDZONY ZE SNU . CZĘŚĆ 16.

Alex miał już coś powiedzieć gdy do mieszkania weszła Jessica zasłonięta papierowymi,wypakowanymi po brzegi torbami.
-Justin pomóż mi z zakupami proszę.Odparła lekko zdyszana.Chłopak wziął od niej rzeczy i ustawił na blacie.
-Dzień Dobry.Alex uśmiechnął się znacząco.
-Cześć.Kobieta zaśmiała się.-Miło Cię znów widzieć.Ah ten Justin...znów nie zaproponował ci nic do picia.Jessica rzuciła znaczące spojrzenie synowi.
-Ale mamo Alexowi nie chce się pić.Wywrócił zabawnie oczami.Już ,już mu daję.Sięgnął po sok i podał go koledze.
-Nie musiałeś.Chłopak się zaśmiał.
-I co?!A nie mówiłem?Justin wzruszył zabawnie ramionami patrząc na mamę.
-Synku zaraz wrócę tylko muszę jeszcze po coś skoczyć dobrze?Będę za 20 minut.Kobieta dodała zamykając za sobą drzwi.Przyjaciele spojrzeli na siebie.
-Jest coś jeszcze...Alex zagryzł usta i napił się soku.
-Tak.?Justin oparł się o fotel.Jego ciemne blond włosy wydawały się jaśniejsze przez wdzierające się do środka pokoju ciepłe letnie promienie słoneczne.Był ubrany w czarną ,obcisłą koszulkę na ramiączka co dodawało mu męskości,gdyż każdy z jego mięśni odznaczał się ukazując rozbudowaną klatkę.Oblizał swoje pełne różowe usta a jego piwne głębokie oczy powędrowały na Alexa.
-Nie widziałem ostatnio nigdzie Jeremiego...rodzice Katy chyba wyjechali...Jus to już na pewno nie jest zbieg okoliczności.Ktoś coś przed nami ukrywa.Chłopak przeczesał swoje kruczoczarne włosy i wziął kolejny łyk napoju.
-Tylko kto i dlaczego to robi .?Justin przełknął ślinę gdy nagle zadzwonił jego telefon.-Ej..jakiś prywatny próbuje się ze mną połączyć.Powiedział do Alexa.
-Odbierz.Chłopak odparł zaciskając usta.Justin przeciągnął zieloną słuchawkę i przyłożył telefon do ucha biorąc głęboki wdech.Jego klatka piersiowa uniosła się do góry a trzy krótkie słowa utkwiły w jego głowie.
-To znowu ja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz