-Jak to robi nam zdjęcia? Jesteś pewien?-Powiedział najciszej jak potrafił.
-Na sto procent. Przecież nie przegląda się w szybce.-Odparł zirytowany Alex.-Ona nie znalazła się tu przypadkiem. Mówię ci. Szpieguje nas. Wtedy, gdy przeszła obok ciebie ,wtedy na plaży... to było zaplanowane.-Wyszeptał czując się niekomfortowo, ponieważ otaczało ich mnóstwo osób pomimo , że odeszli na bok.
-Chyba masz rację. Sam coś zacząłem podejrzewać. Rozmawiałem z nią. Czułem jakbym skądś znał jej głos. Wprowadziła się tu niedawno, ale to niemożliwe. Jesteśmy tu dzień ,a ja już się opaliłem. Ona nie. Jest tu aby nam pomóc, albo nas zniszczyć.-Powiedział spokojnie Justin. Jego wyraz twarzy był bardzo męski ,a wygląd przyciągał spojrzenie wielu dziewczyn.
-Prędzej to drugie.-Odparł wystraszony Alex, gdy Lucas położył dłoń na jego ramieniu.
-Co drugie? -Zapytał z uśmiechem.-Macie ochotę na drinka?-Dodał ciągnąc ich w stronę baru.
-Ja wolę odpocząć.-Odparł Justin i udał się do domku zostawiając Alexa całkiem samego.
Usiadł na ganku opierając łokcie o kolana i ściągnął czapkę poprawiając włosy. Spojrzał w niebo wpatrując się w migoczące gwiazdy, gdy ktoś wypowiedział jego imię. To była Diana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz