sobota, 24 maja 2014

WBUDZONY ZE SNU. CZĘŚĆ 88.

-Nic.-Odparła prędko ,zasłaniając chłopców plecami i ominęła dość wysokiego chłopaka ,kierując się w stronę pokoju ,w którym wszyscy dalej imprezowali.-Po prostu chciałam chwilę odetchnąć.-Uśmiechnęła się nadzwyczajnie szczerze, choć każde jej słowo i gest były udawane. W takich sytuacjach potrafiła zachować się jak aktorka z najwyższej półki. Zrobiła kilka kolejnych, pewnych kroków do przodu i odwróciła głowę dodając.-Idziesz?-Znajdowała się już tak daleko ,że jej głos był ledwie słyszalny dla upitego chłopaka, lecz chyba zrozumiał co do niego powiedziała i ruszył za nią.
Justin wraz z Alexem uciekli w tym momencie i znajdowali się już w aucie. Zamknęli do końca szyby ,aby wyciszyć się choć przez chwilę i wyłączyli muzykę ,czego zwykle nie robili. Oboje opadli na siedzenia ,czując zmęczenie jak i brak satysfakcji. Alex nie był skupiony tak bardzo na jeździe ,jak miał to w zwyczaju ,lecz tym razem rozluźnił się i mknął przez wyludnioną ulicę ,chcąc jak najszybciej dobrnąć do domu i zdjąć brudne, zamoczone adidasy.
-Jedyne o czym teraz marzę to kąpiel. Gorąca, długa kąpiel z bąbelkami.-Mruknął Justin ,zamykając powoli oczy przez dopadający go napad senności.-Jak bardzo mi się to marzy.-Uśmiechnął się delikatnie ,unosząc kąciki swoich pełnych ust do góry i odwracając głowę w stronę przyjaciela.
-O tak. Dobrze myślisz.-Odparł Alex ,popierając pomysł kolegi i skręcił ostro w lewo ,przyglądając się kolorowym światłom i dużym ,stojącym przy drodze palmom.-A przede wszystkim...-Nie zdążył dokończyć ,gdy Justin zrobił to za niego.
-Jeść.-Oboje wybuchli śmiechem i pogrążyli się w ciszy, która niezwłocznie ogarnęła przestrzeń między nimi.
Po niedługim czasie dotarli na miejsce. Weszli do domu ,otwierając drzwi kluczem i natychmiast ściągnęli ciężkie, zamoczone buty ,ważące teraz prawie tyle co gumowce. Wykąpali się po kolei i przygotowali coś ciepłego do jedzenia jak i picia ,po czym zasiedli na kanapie degustując się smakiem jajecznicy z podsmażaną kiełbasą i pomidorami zagryzaną bułką grahamką.
-Włącz coś w telewizji.-Burknął Alex z wypchaną jedzeniem buzią. Justin wziął pilota do ręki i przycisnął czerwony guzik.- Chyba się zaciął.-Wymamrotał przeżuwając jajecznicę i starając się zmienić kanał ,gdy coś przykuło ich uwagę. Nadawali wczorajsze wiadomości. Reporter wspomniał coś o uroczystości przekazania kluczy dla zasłużonego miastu pracownika, która została przełożona na miesiąc wcześniej, lecz nie to ich zaciekawiło, ale fakt ,że osobą przemawiającą na niej będzie Pan Nidelton. Justin przełknął jedzenie i popił je szybko prawie się zachłysnąwszy.
-Nie mamy czasu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz