środa, 7 maja 2014

WYBUDZONY ZE SNU. CZĘŚĆ 40.

-Skąd wiesz?-Chłopak otworzył buzię z niedowierzaniem.
-Rozmawiałem z Dianą. Powiedziałem jej o wszystkim.-Odparł oblizując zmysłowo swoje pełne usta.
-Oszalałeś?!! Jak mogłeś ! Na pewno teraz wszystko się wyda ! Nie wierzę, że to zrobiłeś, bo jakaś dziewczyna cię o to poprosiła!-Alex nie mógł się uspokoić. Jego kruczoczarne włosy opadły mu na twarz , po czym szybko je odgarnął. Błękitne oczy przepełniły się złością.- Nie wierzę, po prostu nie wierzę!- Złapał się za głowę i usiadł na kanapie.
-To ona.- Justin dosiadł się do przyjaciela.
-Co ona?-Spytał Alex uspokajając się.
-Ona jest twoją siostrą.
-Co?-Wykrztusił z myślą ,że Justin żartuje.
-Wszystko mi opowiedziała. Musicie porozmawiać.-Uśmiechnął się szeroko.
Było późne popołudnie. Ciepłe, letnie słońce podkreślało rysy twarzy Justina. Obok stał Alex. Oczekiwali Diany. Chłopak był bardzo zestresowany. Nie widział siostry dwanaście lat. Nagle ją ujrzeli. Jej długie brązowe włosy połyskiwały w promieniach słońca, a smukłą sylwetkę ukazywała przezroczysta, zwiewna sukienka. Stanęli naprzeciw siebie ,a z ich ust równocześnie wydobyły się dwa słowa.
-Alex.
-Diana.
-Zostawię was samych.-Odparł z wielkim uśmiechem Justin i udał się do Lucasa.-Masz chwilę?-Zapytał czując ,że w końcu wszystko zaczyna się układać, że dochodzi do siebie.
-Pewnie młody.-Odpowiedział wysoki brunet.-Napijesz się koktajlu? Jest strasznie gorąco. Nie wiem jak tobie, ale mi chce się pić.-Dodał życzliwie.
-Pewnie.-Zaśmiał się Justin i wziął szklankę idąc z Lucasem. Usiedli na wygodnych, wiklinowych leżakach.-Mógłbym tu zamieszkać.-Wypowiedział spokojnie chłopak ,gdy poczuł przyjemne ciepło słońca. Jego ciemne blond włosy były w nieładzie. Seksownym nieładzie.
-To o czym chcesz pogadać?-Uśmiechnął się Lucas. On chyba nigdy nie przestawał tego robić. Był niesamowitym człowiekiem.
-Wiesz. O wszystkim.-Powiedział Justin zakładając swoje przeciwsłoneczne okulary, gdy nagle poczuł jak jego serce podskoczyło mu do gardła.-O mój Boże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz