środa, 7 maja 2014

WYBUDZONY ZE SNU. CZĘŚĆ 44.

-W takim razie nie mamy innego wyjścia.-Odparł pobudzony Justin przez przypadek mocno zaciskając dłoń na biodrze dziewczyny w taki sposób, że aż syknęła z bólu na co chłopak rzucił jej troskliwe spojrzenie i poluzował uchwyt.
-Dokładnie. Wspominał coś o dwóch miesiącach pamiętasz? W tej fabryce. Mamy coraz mniej czasu . Jak na razie żaden z pozostałych numerów nie zniknął. Teraz zaczyna się prawdziwa gra.-Klatka Alexa uniosła się bardzo wysoko , a jego do tej pory puste spojrzenie wypełniło się strachem i chęcią walki.-Wiesz w ogóle czym jest to czego szukamy? Czym jest złota broń?-Powiedział prędko marszcząc czoło w zakłopotaniu ,że do tej pory szukali czegoś o czym nie mają pojęcia.
-Jest to walizka ,w której znajduje się siedem najszybszych , najprecyzyjniejszych i najlepszych broni świata. Nie ma nic lepszego. To prawdziwe maszyny do zabijania. Może dlatego Jeremy ich szuka.-Odparł zagryzając nerwowo usta.-Numery...-Wyszeptał do siebie Justin mocno się zastanawiając i gładząc dłonią swoje miękkie włosy.
-Co masz na myśli?-Dodał Alex opierając dłoń na blacie .
-To nie jest przypadek. Wtedy w Los Angeles mówili o numerze siódmym , szukają siedmiu broni i każda ofiara miała wbity nóż wokół swojego tatuażu ...siedmiokrotnie.-Przełknął ślinę biorąc głęboki oddech.
-Ale kto może być numerem siódmym?-Zapytał Alex ,gdy źrenice Justina rozszerzyły się, a z jego gardła wydobył się cichy , podejrzliwy głos.
-Chyba wiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz